Czego NIGDY nie mówić po ALKOHOLU. Ponki. 20 rzeczy których nie należy mówić do kobiety. Alonza Merle. 2:32. CZEGO siostra NIGDY nie powinna mówić BRATU 2.
O Fundacji. Od ponad 30 lat chronimy dzieci przed przemocą i wykorzystaniem seksualnym. Zapewniamy dzieciom i ich opiekunom wsparcie, profesjonalną pomoc psychologiczną i prawną. Uczymy dorosłych, jak mądrze i skutecznie reagować na przemoc wobec dzieci oraz co robić, gdy podejrzewają, że dziecko jest krzywdzone.
„Powinieneś umieć się uczyć” – staropolskie rady jak się uczyć, aby się nauczyć (ciąg dalszych rozważań o tym, że wszystko już było)
Wiadomo że teraz żyć w tych czasach jest trudno ale to nie jest powód do tego żeby mówić ze ich nie kochacie albo nienawidzicie ;-; Mam 15 lat i wiele rzeczy już mówiłam rodzicom, większosć które tu wypisaliście, ale wiem że z czasem zmądrzałam i teraz nie byłabym w stanie powiedzieć im że ich nie kocham, ponieważ to było
Wideo: 10 Rzeczy, Których Musimy Przestać Mówić Naszym Dzieciom Wideo: 10 tekstów, których dziecko nie powinno nigdy słyszeć. 2022, Październik Nasze słowa mają znaczenie, zwłaszcza jako rodzice.
„Dziesięć rzeczy które powinniście zrobić gdy życie wam się rozpada” to poradnik mogący stanowić wsparcie na zakręcie życiowym, których nie brak na drodze każdego człowieka. Warto spróbować poukładać pewne rzeczy i czerpać z doświadczenia innych ludzi, by chociaż trochę poradzić sobie z ciężarem, który przygniata i
BHFNFmO. Tych zdań dziecko nigdy nie powinno usłyszeć Są zdania, których rodzice lub opiekunowie nigdy nie powinni kierować do dzieci. Mogą wywołać u dziecka nie tylko płacz i frustrację, ale i konsekwencje na całe życie. Zaniżona samoocena to tylko jedna z nich. Sprawdź, jakich zdań nigdy nie powinno usłyszeć żadne dziecko. Dziecko rozwija się bardzo szybko, czasem nam się wydaje, że pewnych rzeczy jeszcze nie rozumie, ale to błędne założenie. Maluchy rozumieją znacznie więcej niż nam, dorosłym się wydaje. Już jako niemowlęta reagują na swoje imię i odczytują ton naszego głosu. Doskonale wiedzą kiedy rodzice są radośni, zdenerwowani czy zestresowani. Rozmawianie z maluchem od pierwszych miesięcy jego życia i traktowanie go jak człowieka, a nie tylko jak dziecko spowoduje, że w przyszłości możemy uniknąć wielu przykrych sytuacji i wypowiadania zdań, których nigdy nie powinno usłyszeć! Otwórz GALERIĘ ZDJĘĆ i zobacz, czego nigdy nie wolno mówić dziecku: Czy rodzic powinien mówić dziecku "nie płacz"?
Nie jestem specjalnie towarzyska. Kiedyś, na jednej z "proszonych kolacji" (Chryste Panie, zarabiamy dokładnie tyle, ile wynosi średnia krajowa, mieszkamy w małym mieście, nie interesuje nas nouvelle cuisine, na wczasy wybieramy się do Europy, nie Mozambiku czy Birmy, bardziej od hip-weekendów interesuje nas święty spokój i nie mamy nowobogackich ambicji - skąd pomysł, żeby nas na coś takiego zaprosić?), na które zaczęli nas zapraszać znajomi męża z lat szkolnych, parki z różnym stażem znajomości zaczęły wymieniać, co je łączy. Ach, ach, jednych łączy miłość do wspinaczek górskich, inni lubią chodzić na koncerty niszowych heavy-metalowych kapeli, jeszcze inni sami nie wiedzą (ten brak zdania na jakikolwiek temat chyba ich łączy). Popatrzyliśmy na siebie, w oczach mojego męża zobaczyłam zdegustowanie tak idiotycznym pytaniem, po czym ja wypaliłam: - My oboje tak samo nienawidzimy ludzi. Przestali nas zapraszać na takie spotkania i żyje nam się lżej. Książę Małżonek regularnie spotyka się ze swoimi trzema ziomeczkami, ja ze swoimi przyjaciółkami i tak nam dobrze. Wszyscy nasi bliscy znajomi (łącznie pięć osób) wiedzą, że nie mamy dzieci. Kumpli męża przyczyna takiego stanu rzeczy nie interesuje (przynajmniej zawsze można go wyciągnąć na browar), a moje przyjaciółki wiedzą ze szczegółami, dlaczego nie jesteśmy rodzicami. Od czasu do czasu zdarza się jednak sytuacja, w której moja mizantropia okazjonalnie puchnie i opowiadam potem o tym przez kilka dni. Bywają takie momenty, kiedy naprawdę nie mogę zrozumieć, po co ludzie tak namiętnie sprawdzają niusy na Pudelku, prognozę pogody czy oglądają wiadomości. Mało to tematów do rozmów? Nie, najlepszym tematem jest prywatne życie rozmówcy, a jeśli rozmowa niespecjalnie się klei, bo druga strona ewidentnie nie jest w nastroju, to zawsze dobrze sypnąć garść porad z dupy, które w istocie nie są poradami, a zwrotnym podnoszeniem się na duchu. 1. "Zazdroszczę Wam, że macie tyle czasu! My z naszym Bąbelkiem nie mamy kiedy filmu obejrzeć w spokoju..." Serio? Myślisz, że nie mamy dzieci, bo zależy nam na czasie wolnym? Bo wolimy oglądać kolejny sezon kolejnego serialu na Netfliksie, wysypiać się i móc niespodziewanie wyjść do kina niż stworzyć owoc naszej miłości? A jeśli w takim razie Wam tak źle z tym, że przez kilka lat będziecie musieli całą uwagę koncentrować na istocie, którą sami powołaliście do życia, to po co to było? Nie lepiej było Bąbelka nie robić i mieć chwilę na film? 2. "Oj Wam też się uda! Musicie tylko trochę poczekać..." I mówi to najczęściej osoba, która z poczęciem nie miała żadnego problemu? Klasyk. Gdy ktoś poczęstuje Cię takim tekstem, to wiedz, że nie miał kiedy nabrać wątpliwości względem swoich możliwości reprodukcyjnych, bo albo zwyczajnie wpadł albo udało się za pierwszym, no, może drugim razem. "Trochę" to według standardów polskich klinik leczenia niepłodności rok. Jeżeli stoisz ze swoim Bąbelkiem po drugiej stronie barykady i wiesz, że Twoi znajomi już ponad rok walczą o dziecko, to zamknij buzię albo zacznij gadać o tym, że "Polacy są tak agresywni, a to dlatego, że nie ma słońca nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące". Trochę już poczekali i nadal nie mają dzieci, w związku z tym Twój komentarz w najlepszym wypadku jest nie na miejscu. 3. "Moja znajoma też nie mogła zajść w ciążę i jak się z tym pogodziła, to od razu zaszła." Okej, to dość kontrowersyjna historyjka, bo podejrzewam, że osobie udzielającej tak taktownego wsparcia chodziło o to, by nie podporządkować całego swojego życia i myśli zajściu w ciążę. Naprawdę dużo jest par, które niedługo po adopcji zaszły w ciążę... ale w fikcji. Państwo Lubiczowe z Klanu, Charlotte York-Goldenblatt z SATC... Sama znam osobiście cztery pary, które adoptowały dzieci i do dzisiaj nie mają biologicznych dzieci. Wątpię, by po adopcji zarzucili uprawianie seksu bez zabezpieczenia. Teoria z dupy, bo na świecie jest pełno par, które poczęły dzieci po adopcji, jak i takich, które musiały na zawsze pogodzić się z bezdzietnością. 4. "Nie spinaj się tak, nie ma się co stresować. Co ma być, to będzie!" Czy jednym z Twoich życiowych marzeń było dziecko? Nie? Nie rozumiesz w takim razie, co znaczy dla mnie kolejny miesiąc bez szans na potomka. Tak? Masz dziecko? To Ty je masz, ja nie mam. Tym bardziej powinnaś zrozumieć, czym jest dla mnie widok wszystkich znajomych z dziećmi, kiedy ja nadal czekam i nie wiem, czy kiedykolwiek mi się uda. 5. "Sama sobie blokujesz organizm, przestań się nakręcać." Ulubiona, złota rada mojej matki. Tym, którzy lubią takimi szafować, proponuję założyć pijące buty, koniecznie skórzane. Oczywiście, że skórzane buty z czasem się rozejdą, ale czy przez kilka dni nie będziesz myśleć tylko o tym, by je zdjąć i oddać do szewca? Tak właśnie czujemy się, kiedy słyszymy, że za bardzo myślimy o zajściu w ciążę. Wiemy, że obsesyjne myślenie nic nie da, że są badania potwierdzające, że jest coś takiego jak blokada psychiczna. Natomiast tekst "Odpuść sobie" to zwalczanie pożaru ogniem - nie do przyjęcia. Rada, którą usłyszałam od przyjaciółki, ma ten sam sens, a została ubrana w słowa, dzięki którym zrobiło mi się ciepło na sercu. O takich słowach, których potrzebujemy i które dają nam siłę, napiszę w następnym poście. 6. "Jesteś jeszcze młoda, masz czas." Dla kobiety pragnącej dziecka nie ma pojęcia "za młoda". Jest pragnienie, by być matką i im dłużej nie jest spełnione, tym gorzej dla jej psychiki. Jedna dojrzewa do macierzyństwa w wieku 20 lat, inna w wieku 35. I każda, która długo nie może zobaczyć dwóch kresek, cierpi tak samo. 7. "Oj, macie już dwójkę, po co Wam trzecie?" Bo chcemy mieć trójkę? Kolejny przykład absurdalnego chamstwa i braku kultury. Są pary, którym wystarczy jedno. Ktoś chce mieć piątkę i jeśli da radę, to ma prawo mieć piątkę. I każde z tych dzieci jest tak samo ważne i potrzebne. 8. "No tak, straciłaś dziecko, ale przecież jeszcze możecie mieć następne!" czy "No tak, straciłaś dziecko, ale przecież macie już dwa!" Z szacunku dla kobiet, które utraciły swoje dziecko, nie będę tego komentować. Takich rzeczy się po prostu nie mówi. 9. "A kiedy przyjdzie kolej na Was? Co wy takie samoluby jesteście, nie chcecie chyba na starość siedzieć sami w domu?" Po prostu zamknij jadaczkę. Na mojej liście najbardziej chamskich, prostackich i okrutnych rzeczy, jakie można powiedzieć drugiej osobie, tekst tego typu zajmuje numer jeden. W ogóle. Bo ktoś może stracił ciążę, bo może partner nie chce mieć dzieci i ktoś rozważa rozstanie na tym tle, bo może ktoś w zeszłym tygodniu dostał diagnozę - bezpłodność, bo może ktoś zamiast dwóch kresek zobaczył rano, że dostał okres, bo może oboje nie chcą dzieci i mają w dupie, kto im szklankę wody poda. Bo gówno to kogo obchodzi, dlaczego ktoś nie ma potomstwa. Jeśli coś pominęłam, to proszę dodaj w komentarzu :)
Przeżywasz życiowy kryzys? Utraciłeś kogoś bliskiego? Dopadła cię poważna choroba? Jesteś bankrutem? Nie wiesz co robić?Nikt nie wie bo skąd mielibyśmy wiedzieć, co robić jeżeli jeszcze nigdy w życiu nie było nam tak źle, nigdy nie odczuwaliśmy takiego opisuje przypadki konkretnych osób, które poradziły sobie w sytuacjach skrajnych. Sporządziła listę rzeczy, które trzeba zrobić, gdy życie się rozpada, w odpowiedzi na gorącą prośbę swojego przyjaciela. Tak powstała ta książka, która pomogła już wielu osobom. Być może pomoże także Tobie?Nie gwarantujemy, że po lekturze od razu i radykalnie zmieni się Twoje życie ale chociaż dowiesz się jakie konkretne działania stoją przed tobą.
“Być może trzeba mieć odwagę, aby wychowywać dzieci”, noblista John Steinbeck napisał w książce “Na wschód od Edenu”. Zarówno do miłości, bycia liderem i przewodnikiem oraz roztaczania opieki nad drugim człowiekiem potrzeba odwagi. Czasem chociaż minimalna dawka odwagi jest nam potrzebna, aby przeżyć kolejny dzień. Większość z ludzi potrzebuje odwagi żeby przyznać, że popełnili błąd. Często wówczas zachowujemy się jak nie my, wylewamy frustrację, a nawet dobre intencje stają się raniące dla drugiej osoby. Słów, które powiedzieliśmy, cofnąć nie możemy, ale możemy się nauczyć ich nie wypowiadać ponownie. Jeśli chodzi o naszych najmłodszych, to ich wychowanie wymaga właśnie od nas zarówno odwagi, aby umieć otwarcie z nimi rozmawiać czy przyznania się do popełnionych błędów oraz wiedzy, aby wiedzieć co, kiedy i jak powiedzieć. Albo czego nie powiedzieć. Poniżej znajdziecie 25 zwrotów, które wg redaktorów amerykańskiego serwisu I Heart Intelligence nie powinniśmy kierować zwłaszcza do dzieci. Niektóre mogą być dla was zaskakujące – jeśli się nie zgadzacie zapraszamy do dyskusji na Facebook. “Nie bądź smutny/zły/zmartwiony” Takie słowa nic nie pomagają w odczuciach drugiej osoby. Nauczmy się rozmawiać z dziećmi o ich emocjach, a przede wszystkim, aby umiały pracować nad swoimi emocjami zamiast je wypierać czy im zaprzeczać. “Czytasz dużo lepiej niż Kamil” Nie zachęcajmy dzieci do porównywania się z innymi, a tym bardziej do sztucznych wyścigów. Skierujmy ich skupienie na własny rozwój. Nie muszą czuć się docenione kosztem innych dzieci. “Jesteś moim doskonałym aniołem!” Taki zwrot może powodować, że dziecko wierzy, że oczekujecie od niego perfekcji. Według badań przeprowadzonych na Ohio State University może to obniżać poczucie własnej wartości dziecka i wzmagać strach przed porażką. Kochamy przecież nasze dzieci za to, że są, a nie za to, czy są doskonałe czy niedoskonałe. “Dlaczego nie możesz być taka jak Kasia?” Każde dziecko (jak każdy człowiek) jest wyjątkowe. Wspierajmy ich w tworzeniu coraz to lepszej wersji ich samych, a nie kopiowania czyjegoś wzorca. Pamiętajmy, że widząc zachowania innych dzieci widzimy tylko wycinek ich osobowości i nie mamy pewności, czy gdyby nasze dziecko było kopią kogoś innego, to czy naprawdę bylibyśmy z tym szczęśliwi. “Nie umiem ci odmówić skarbie” Dzieci potrzebują granic, aby też mogły czuć się bezpiecznie podczas rozwijania dobrych cech behawioralnych. Odpowiednio wprowadzona dyscyplina nie jest niczym złym dla dziecka. “Wiem, że nie chciałeś kopnąć swojego brata” Właśnie, że nie – doskonale wie, dlaczego to zrobił/zrobiła. Dowiedz się dlaczego i pomóż im rozwiązać konflikt. “A nie mówiłem?” Jak się czujesz jako dorosły kiedy przełożony mówi ci takie słowa? Jeśli sam masz okazję powiedzieć je do dziecka, to jest duża szansa, że dziecko samo zauważyło swój błąd. Porozmawiaj z nim o tym, co się stało, a także o konsekwencjach. “Powinieneś się wstydzić!” To jest ciekawe – według badań przeprowadzonych na University of Michigan, dzieci, którym sugeruje się, że powinny się wstydzić, rozwijają w sobie zachowania prowokujące i stają się bardziej agresywne. “Tak właśnie surowo wychowujemy dzieci w tej rodzinie od pokoleń. Sam wyszedłem na porządnego człowieka” Możliwe, ale to żaden argument. Fakt, że coś zawsze było robione w określony sposób (zwłaszcza jeśli chodzi o okres czasu trwający wiele, wiele lat), nie jest dobrym, a na pewno nie powinno być jedynym powodem, aby robić to wciąż. “Jak długo tu mieszkasz, będzie po mojemu” Dziecko może odebrać taki zwrot jako zagrożenie i mieć w głowie tylko szukanie pomysłu i okazji, aby uciec czy urwać się z domu. Jeśli nie będzie miało takiej możliwości (chociażby z powodu wieku czy finansów) będzie czuło się uwięzione oraz niemile widziane we własnym domu. Domu, który powinien być dla niego oazą. “Nie zmuszaj mnie, żebym wysłał cię do szkoły katolickiej/wojskowej, odwołał święta w tym roku/zawrócił samochód i zawiózł cię do domu, etc.” Kiedy rzucasz groźby, których nie możesz czy nie chcesz tak naprawdę wyegzekwować, zmniejszasz swoją wiarygodność jako autorytet. “Ponieważ tak powiedziałem!” Jeśli twoje dziecko pyta się o jakąś zasadę, poświęć czas, aby mu ją wytłumaczyć – nie zapomnij pokazać daną rzecz w możliwie szerokich kontekstach – społecznym, ekonomicznym, ekologicznym – w zależności czego dana zasada dotyczy. Sami nie jesteśmy skorzy podążać za rozkazami, których nie rozumiemy czy się z nimi nie zgadzamy. Powyższe stwierdzenie może sugerować dziecku, że się na nim wyżywacie i sami nie wiecie czego chcecie. “Wkurzasz/zasmucasz mnie” Twoje dziecko nie jest odpowiedzialne za twoje emocje. Taka fraza uczy ich przenosić odpowiedzialność za własny stan emocjonalny na innych, zamiast stymulować do nauki przepracowania oraz radzenia sobie z własnymi negatywnymi odczuciami. Dodatkowo kolejnym wyzwaniem jest nauczenie wykorzystywania tych emocji jako paliwa do kreatywnego rozwiązywania problemów. “Rety, czego znowu potrzebujesz?” Naucz dzieci, że ich potrzeby są ważne. Naucz ich, że nie zawsze wszystko dostaną od razu, a na pewne rzeczy muszą zapracować. Pozwoli to im w lepszym stopniu jako osoby już dorosłe zadbać samemu o własne potrzeby oraz umieć planować, jak je zaspakajać. “Zachowujesz się jak dziecko” A jak ma się zachowywać? Jak emeryt? Dziecko jest przecież dzieckiem i ma prawo być dzieckiem. Jak byśmy zareagowali na hasło syna – tato, zachowujesz się jak dorosły? Jeśli dziecko w danym momencie jest nerwowe, przytłoczone, może przerażone, sfrustrowane czy po prostu niespokojne, to oznaka, że coś ma do przepracowania. Ponownie – pomóżmy im pracować nad uczuciami, rozumieć siebie lepiej, a przede wszystkim nie wstydzić się tego, że w danym momencie z czymś sobie nie radzą. “A duże dzieci nie boją się tego zrobić” Nie ignorujcie strachów własnych dzieci. Obawy przed ciemnym pokojem czy zaśnięciem samemu, to tylko wyzwania, aby mogły czuć się w przyszłości silne i pewne siebie. Bądźcie ich sprzymierzeńcami w pokonywaniu ich lęków. “Pospiesz się” To bardzo częsta fraza, jednakże nieefektywna, a na pewno nie w pełni. Nie powoduje, że dziecko porusza się w przestrzeni szybciej, a nawet jeśli to robi, to swoje czynności wykonuje niedokładnie, no i na pewno w stresie. Sami wtedy też nie czujemy się z dana sytuacją komfortowo. Jeśli często chcemy poganiać dziecko, znaczy, że mamy do przepracowania z nim umiejętność organizowania czasu. “Nic ci nie jest” To raczej dziecko wie lepiej czy czuje się w porządku czy nie. Kiedy idziecie do lekarza z jakąś dolegliwością, a on zamiast diagnozy mówi wam – nic ci nie jest człowieku, to czujecie się zaniedbani i sfrustrowani. “Daj spokój, nie rób z tego problemu” Jakaś sprawa może faktycznie nie być dla ciebie problemem, ale dla dziecka już może być problematyczna. Jeśli chcecie, aby dzieliło się z wami swoim życiem, zwłaszcza kiedy dorośnie, to nauczcie się słuchać tych nawet najmniejszych problemów. Skoro jest to problem, to jest to dla niego ważne. “Nie rycz” Każdy ma prawo wyrażać swoje emocje. Nie uczcie ich korkować tych emocji w sobie, a na pewno nie powodujcie, że będą w samotności płakać w poduszkę w ciemnym pokoju. “Jedz brokuły! To samo zdrowie” Chociaż University of Chicago przeprowadziło badania na ten temat, to sami to wiemy bez naukowców, że świadomość, że coś jest zdrowe, nie oznacza, że będzie to dla nas automatycznie smaczne. Nie wciskaj na siłę każdego pożywnego jedzenia w dziecko. Postaraj się, aby warzywa były smaczne, a ich wspólne jedzenie, czy może też i przyrządzanie, było zabawą. Wpychanie nawet najzdrowszego jedzenia w zaciśnięty żołądek prędzej doprowadzi dziecko do wymiotów. “Ja tego to nie jem, muszę zrzucić parę kilo” Większość osób byłaby gotowa zmienić coś w swoim ciele. Jednak nie musimy się z tym afiszować przed dziećmi. Promujemy tym niezadowolenie wobec samego siebie, co może doprowadzić, że dziecko będzie doszukiwało się “defektów” we własnym ciele. Nauczmy się fraz – afirmacji – mówiących o samoakceptacji. Można tu być bardzo kreatywnym! “Jak będziesz tyle żarł to będziesz gruby” Nie utożsamiaj poczucia szczęścia z wyglądem dziecka. Dbaj o jego zdrowie, ale nie oceniaj go przez wygląd (ktoś lubiłby coś takiego?). Twoje dziecko jest piękne, takie jakie jest. A jeśli uważasz, że nie spala pokarmu, który spożywa, to pójdź razem z nim na piłkę, basen czy chociaż spacer do lasu. Zapytaj w międzyczasie, co ostatnio mu się śniło, o czym marzy, albo żeby wymieniło wszystkie owoce, które są czerwone 🙂 “Super, że strzeliłeś bramkę w dzisiejszym meczu. Może następnym razem strzelisz dwie” Celebrujcie sukces. Wspólnie. Nie minimalizujcie go poprzez stawianie wyższych oczekiwań. “Jesteś taki grzeczny dzisiaj. Nie możesz być taki cały czas?” Nie odbieraj im zwycięstwa. Bardzo możliwe, że sam sobie nie radzi np. z nadpobudliwością i wcale nie jest mu z nią dobrze. Podkreślajcie ich dobre zachowanie bez obracania tego w dwuznaczny komplement. * * * “Rodzice mogą dawać tylko dobre rady lub położyć je na odpowiednich ścieżkach życia dziecka, jednak końcowe uformowanie charakteru osoby, leży już w rękach samych dzieci”, pisała w swoich pamiętnikach Anna Frank. Najczęściej jako rodzice staramy się robić co w naszej mocy dla dzieci. Pracujemy ciężko, aby otworzyć dzieciom korzystne drogi, żeby świadomie mogły wykuć własne ścieżki w życiu. Jednak nie możemy kontrolować kierunku – możemy jedynie mieć nadzieję, że nasze działania i zachowania wypełnią ich mądrością, miłością, szacunkiem oraz odwagą i pewnością siebie, aby przejść świadomie ich własne życia. Źródło: I Heart Intelligence, Thinkig Humanity Grafika: Getty Images
50 rzeczy których nigdy nie powinniście mówić dzieciom